Wszyscy właściciele aut marki Subaru są tacy sami. Nie jest to jednak wada. Wszyscy są zakochani w swoich wozach i jako najważniejszą cechę za którą kochają swoje cztery koła, podają właściwości jezdne tych japońskich aut. Coś musi w tym być skoro słyszę to za każdym razem gdy rozmawiamy o motoryzacji. Ta miłość do marki powoduje jeszcze jedną rzecz: każdy chce aby jego oczko w głowie również pięknie wyglądało. Sam jestem fanem motoryzacji, dodatkowo praca którą wykonuje jest moją pasją. Cieszę się, gdy spotykam na swojej drodze ludzi, którzy myślą tak samo jak ja. Współpraca układa się wtedy wzorowo a ja mam satysfakcję, że ci wymagający kierowcy doceniają mój trud włożony w osiągnięcie spektakularnych efektów. Dajmy na to Subaru WRX STI o którym jest ta relacja. 100000km przebiegu, często wykorzystując sportowy potencjał. Układ wydechowy musi wyrzucić to, co spalił. 1 rura wydechowa pochłonęła 1,5h na doczyszczenie. Czy ktoś normalny leżałby na ziemi i je doczyszczał? Tylko maniak motoryzacji zrozumie maniaka czystych aut. I bądź spokojny, resztę rur doczyściłem 🙂